Strona główna PIELĘGNACJA ZASADY BEZPIECZNEGO OPALANIA

ZASADY BEZPIECZNEGO OPALANIA

0

Warto o nich przypominać nie tylko latem. Skuteczna ochrona przeciwsłoneczna jest ważna nie tylko ze względu na urodę (to podstawa profilaktyki anti-aging), ale także zdrowie (czerniak). Dobra wiadomość jest taka, że nawet stosując się ściśle do wszystkich zasad, i tak się opalisz, bo nie ma czegoś takiego jak blokery słońca. A lekko opalona (ale nie spalona!) skóra jest bardzo apetyczna. Oto 10 najważniejszych zasad! (AK)

mat. pras. Nivea

1. Im wyższy filtr, tym lepiej

Zwłaszcza gdy masz dosyć jasną karnację, jak większość Polek. Zresztą, rożnica między np. SPF 30 a SPF 50 jest już naprawdę nieduża, jeśli chodzi o blokowanie promieni UV (97 v. 99 proc.), ale to zawsze coś, zwłaszcza że większość z nas nakłada kremy ochronne za rzadko i za mało. Wg zaleceń Komisji Europejskiej najwyższym oznaczeniem na opakowaniu kremu powinno być SPF 50+, a nie SPF 100 (już praktycznie nie znajdziesz takich kremów), bo wiele osób traktowało je jak blokery słońca, mimo że one też przepuszczają promienie UV. I ludzie wpadali w pułapkę psychologiczną: smarowali się taką setką raz dziennie i to cienko. Skutek: nawet oparzenia skóry! Pamiętaj też, że filtry się nie sumują, tj. gdy nałożysz np. krem dzienny z SPF 15 i krem ochronny z SPF 25, nie otrzymasz SPF 40!

2. Nakładaj duże ilości kremu

Wysokość SPF na opakowaniu jest wynikiem badania, w którym nakłada się 2 mg kosmetyku na 1 cm 3 skóry. W rzeczywistości rzadko która z nas aplikuje aż tyle kremu – na całą twarz powinna to być łyżka! Można więc przyjąć, że tak naprawdę nosimy na skórze ochronę o połowę niższą niż ta widniejąca na opakowaniu. Poza tym dobrze jest krem mocno wmasować, wtedy skóra rzeczywiście przyjmie jego dużą ilość, tworząc skuteczną warstwę ochronną. Najlepiej robić to co najmniej 15 minut przed wyjściem, aby kosmetyk solidnie się wchłonął i maksymalnie zadziałał.

3. Powtarzaj aplikację

Podkład ochronny SPF 50 (Avene, ok. 94 zł, w aptekach)Ponieważ na 99% większość z nas nakłada za mało kremu, dobrze powtarzać aplikację minimum co 3 godziny i zawsze po kąpieli, bo nawet kosmetyki wodoodporne ścierają się ze skóry np. gdy leżysz na ręczniku. Poza tym ich wodoodporność oznacza tyle, że po 20 minutach w wodzie zachowują 50 proc. swojej skuteczności (mierzonej zresztą w spokojnej kąpieli – bez wykonywania gwałtownych ruchów). Uważaj też na spraye – to fajne, wygodne formuły, ale podczas aplikacji na mocnym wietrze ochronią… ręcznik albo piasek dookoła ciebie (możesz wtedy spryskać nimi dłonie i dopiero rozsmarować po ciele). Dobrym pomysłem jest – zwłaszcza gdy lubisz się malować – użycie podkładu ochronnego z wysokim filtrem. Od lat w swojej ofercie ma taki kompakt Avene – jest naprawdę świetny, ja używam go całe lato zamiast zwykłego podkładu. Gdy robisz w ciągu dnia poprawki makijażu, jednocześnie dokładasz kolejną warstwę ochrony!

Podkład ochronny SPF 50 (Avene, ok. 94 zł, w aptekach)

olejki do opalania w sprayu, Garnier, L
1. Olejek ochronny w sprayu Solar Expertise SPF 30 – patent L’Oreal Paris na zamknięcie w formule beztłuszczowego olejku tak wysokiej ochrony (100 ml, 35 zł)
2. Olejek Ambre Solaire SPF 20 z odżywczym i podkreślającym opaleniznę masłem karite (Garnier, ok. 34 zł)

4. Dopasuj krem do potrzeb skóry

Dzięki zaawansowanym formułom dziś możesz przebierać w kremach do opalania jak w kosmetykach do codziennej pielęgnacji. Do cery tłustej mamy leciutkie matujące fluidy, do trądzikowej – nawet krem jednocześnie regulujący wydzielanie sebum (z linii Solecrin Acne Iwostinu), do suchej – intensywnie nawilżające. Są kremy z antyoksydantami, rozjaśniające przebarwienia, wygładzające zmarszczki czy przyspieszające pojawienie się opalenizny. Wybierz najlepiej dopasowany do potrzeb swojej skóry, a jego stosowanie nie będzie dla ciebie wyłącznie koniecznością, ale też przyjemnością z dodatkowymi korzyściami pielęgnacyjnymi.

Kremy ochronne i odmładzające:

Kremy ochronne przed słońcem, Deborah Easy Sun, Jose Eisenberg, Lancaster
1. Krem do twarzy Sublime Tan Anti-Age SPF 30 – intensywnie nawilża, działa antyoksydacyjnie (Eisenberg, 75 ml, 330 zł, w Sephorze)
2. Sun Age Control SPF 30 – nawilża i działa przeciwzmarszczkowo, dzięki pigmentom odbijającym światło, sprawia, że skóra staje się promienna i gładka (Lancaster, 50 ml, 115 zł)
3. Ochronny krem przeciwstarzeniowy Easy Sun SPF 50 z ekstraktami roślinnymi (Deborah, 50 ml, 57,90 zł)

Kremy jednocześnie rozjaśniające przebarwienia:

Kremy ochronne, przeciwsłoneczne, rozjaśniające przebarwienia, Isis Pharma, Melascreen Ducray, Dior
1. Emulsja Melascreen SPF 50 (Ducray, 100 ml, ok. 63 zł, w aptekach)
2. Lekki krem Unitone rozjaśniający przebarwienia SPF 30 (Isis Pharma, 30 ml, ok. 49 zł, w aptekach)
3. Krem na przebarwienia Capture Totale Solaire Global Anti-Aging Skin Tone Perfecting Care SPF 50 (Dior, 50 ml, 440 zł)

Kremy jednocześnie matujące tłustą skórę:

Sztyft ochronny, krem Solecrin Acne Iwostin, krem ochronny do cery tłustej La Roche-Posay
1. Krem matujący SPF 20 i jednocześnie sztyft ochronny SPF 30 (Avon, 30 ml + 3 g, 24 zł)
2. Krem Solecrin Acne SPF 25 do skóry trądzikowej – nie tylko matuje, ale też reguluje wydzielanie sebum i stymuluje regenerację komórek (Iwostin, 50 ml, 33 zł, w aptekach)
3. Anthelios AC do skóry tłustej i wrażliwej z tendencją do trądziku (La Roche-Posay, 50 ml, 65 zł, w aptekach)

5. Smaruj się nim wszędzie, dbaj o ochronę w mieście

Krem Urban Enviroment UV Protection SPF 50, ShiseidoCzęsto omijamy kark, uszy, usta, dłonie, grzbiety stóp. Wiele kobiet chroni tylko twarz, zapominając o dekolcie, szyi i reszcie ciała. Pamiętaj też, że w ochronie anty-UV nie funkcjonuje coś takiego, jak „to tylko godzinka”. Słońce może nas poparzyć w 15 minut, więc nawet gdy wybierasz się na krótki spacer po plaży albo wiesz, że będziesz sporo chodziła w pełnym słońcu po mieście – koniecznie się dobrze do tego przygotuj. Do miejskiej ochrony twarzy stworzono nawet specjalne leciutkie ekrany UV najwyższej jakości, działające też antyoksydacyjnie, intensywnie nawilżająco i regenerująco, które dzięki lekkości stanowią doskonałą bazę pod makijaż. Polecamy Urban Enviroment UV Shiseido, który można też stosować do ciała.

Krem Urban Enviroment UV Protection Cream Plus SPF 30 (Shiseido, 155 zł)

6. Wyrzuć kremy otwarte w ubiegłym roku

Pod wpływem ciepła i promieni UV (przenikających przez opakowanie) mogły zmienić swoje właściwości. Dotyczy to także kosmetyków oznaczonych jako fotostabilne – bo to określa ich zachowanie się na skórze, a nie w otwartym opakowaniu. A co wybierać? Na pewno nie najtańsze kremy niewiadomego pochodzenia – potem więcej będzie cię kosztować regeneracja poparzonej skóry. Wiele masowych marek (NIvea, Lirene, Dax Cosmetics, Ziaja, Bielenda, Garnier) ma naprawdę skutecznie działające, przyjemne w aplikacji kosmetyki ochronne po niewysokich cenach. Te luksusowe są natomiast często wzbogacone w cenne składniki odmładzające i antyoksydacyjne, stanowiąc alternatywę dla codziennej pielęgnacji i od razu naprawiając szkody wyrządzone skórze przez słońce. Natomiast marki apteczne (Iwostin, La Roche-Posay, Vichy, Avene) celują w kosmetykach do cery wrażliwej i problematycznej. Dobry krem powinien mieć pełne spektrum ochrony, tj. filtry UVB i UVA (w tym 1/3 UVA), zgodnie ze standardami europejskimi.

7. Chroń się w cieniu i za okularami…

Ale nie wierz, że cień zastąpi ci krem z filtrem. Promienie UV odbijają się od otaczających cię przedmiotów (wody, piasku, trawy, białych ścian, a nawet ręczników i ubrań). To dlatego możesz poparzyć się w cieniu. Uważaj też na pozornie pochmurną pogodę – spiec się można nie tylko w mocnym słońcu. Gdy planujesz naprawdę tropikalne wakacje, zaopatrz się w specjalne ubrania z filtrem UV, dostępne np. w sklepach sportowych. Są też specjalne proszki do prania, które zostawiają na ubraniu filtr, np. lubiany przez kalifornijskich ratowników Sun Guard z tinosorbem, który podobno podnosi SPF zwykłego T-shirtu z kilku do 30. Głowę chroń kapeluszem, oczy – okularami z filtrami UV. To ważne, bo oczy nie mają naturalnego zabezpiecznia przed słońcem, tak jak skóra (opalenizna jest właśnie efektem bronienia się skóry przed promieniami UV – wytwarza wtedy nadmiar melaniny) i silna ekspozycja na słońce może wywołać zapalenie spojówek, a nawet uszkodzić siatkówkę czy rogówkę. Dobre okulary z filtrami zatrzymują 400 nm UV, czyli w zasadzie całe spektrum docierające do Ziemi. Kupując okulary, nie sugeruj się nalepką „UV protection” – te za 20 zł sprzedawane z leżaka na ulicy mimo nalepki na pewno nie mają skutecznej ochrony. Zawsze możesz zanieść okulary do optyka – on sprawdzi, czy naprawdę mają filtr.

8. Unikaj poparzeń… jak ognia;-)

Same szkody: popsute wakacje, boląca, piekąca skóra, nawet bąble, gorączka i wizyta w szpitalu – chyba tak nie chcesz spędzić wakacji, a potem świecić śladami po poparzeniach? Poza tym – co ważniejsze niż komfort i estetyka – badania pokazały, że pięciokrotne poparzenie skóry słońcem podwaja ryzyko zachorowania na czerniaka (a podobno jednokrotne poparzenie skóry na solarium to jak 10–12 poparzeń na słońcu!).

9. Chroń znamiona

To bardzo ważne, także ze względu na ryzyko pojawienia się czerniaka. Jeśli masz tylko kilka znamion, możesz potraktować je preparatami punktowymi (np. sztyftem), jeśli dużo – lepiej solidnie posmarować całą powierzchnię skóry. Pamiętaj: czerniak może dopaść w każdym wieku, co roku w Polsce zachorowuje na niego 2000 osób, w tym młode kobiety, a umieralność wynosi aż 60%. Z tego samego powodu ważne są badania profilaktyczne skóry (najlepiej wiosną i jesienią, po lecie) – wcześnie wykryty czerniak jest niemal w 100% wyleczalny! Ja miałam w rodzinie dwa przypadki czerniaka, na szczęście wyleczonego.

10. Złap opaleniznę!

W końcu – mimo konieczności ochrony przed słońcem – wszystkie chcemy mieć delikatnie zabrązowione, seksowne ciało, prawda? Ja, ponieważ sama mam dużo znamion i obsesję na punkcie bezpiecznego opalania – co roku smaruję się w zasadzie całe lato filtrem SPF 50 (na początku), a potem SPF 25. I z wakacji zawsze wracam ładnie opalona, naprawdę! No, może nie na ciemną czekoladkę, ale taka nigdy nie będę, bo mam po prosu jasną karnację – jednak skóra jest złocista i apetyczna. Co ważne, taka stopniowo i bezpiecznie nabywana opalenizna jest trwalsza (jeszcze zimą mam ślady po kostiumie;-). Dodatkowo warto wspomóc (zintensyfikować i utrwalić) ją, stosując albo „słoneczne” suplementy (Inneov Słońce, kapsułki z betakarotenem), albo kosmetyki – głównie takie działanie mają kosmetyki posłoneczne albo do stosowania przed ekspozycją, bez filtrów. Nivea wprowadziła natomiast linię kremów ochronnych z wysokimi UV – Protect & Bronze, które zawierają składniki roślinne stymulujące produkcję melaniny w skórze. Opaloną skórę warto też posmarować balsamem rozświetlającym – będzie wyglądać jeszcze ładniej!

kremy ochronne intensyfikujące opaleniznę, Protect & Bronze, Nivea Sun
1. Rozświetlający skórę balsam po opalaniu Sun+ Shimmering Tan Enhancer (Avon, 200 ml, ok. 20 zł)
2. Mleczko do opalania Protect & Bronze SPF 30 stymulujące produkcję melaniny (Nivea, 200 ml, ok. 26 zł)
3. Świeży żel maksymalizujący opaleniznę After Sun Tan Maximizer (Lancaster, 115 zł)

Poprzedni artykułMaskara Wigwham
Następny artykułKĄPIEL W WIADERKU TUMMY TUB
O urodzie piszę od ponad 15 lat (byłam wicenaczelną magazynu URODA, pisałam dla dwutygodnika VIVA!, prowadzę wydania specjalne PARTY Medycyna Estetyczna). iBeauty.pl powstało z potrzeby „bycia na swoim” i robienia tego, co kocham, czyli… pisania o urodzie :-) Uwielbiam testować kosmetyki! Jestem też współzałożycielką i redaktor naczelną portalu www.WirtualnaKlinika.pl o medycynie estetycznej. Można się ze mną skontaktować mailowo: redakcja@ibeauty.pl.