Miałam okazję testować je w nietypowych warunkach;-) Marka Lirene zaprosiła bowiem dziennikarki na wyjątkową sesję zdjęciową – tym razem to my byłyśmy modelkami! O wygląd naszej cery zadbały odnowione fluidy City Matt i Shiny Touch. Zobaczcie efekty! (AK)
Te dwa fluidy zapewne większość z was zna – są bowiem nr 1 wśród Polek, które doceniają je za jakość, trwałość, bezpieczeństwo i przyjemność stosowania. Co piąty fluid kupowany przez Polki to fluid Lirene! Teraz marka prezentuje ich nową odsłonę – w nowoczesne, eleganckie i kobiece opakowania zamknięte zostały unikalne, jeszcze lepiej dopracowane receptury, dzięki którym fluidy długotrwale matują, równomiernie kryją i sprawiają, że skóra staje się gładka i promienna na wiele godzin.
W trakcie konferencji (od lewej): Anna Orłowska-Filasiewicz (wizażystka i charakteryzatorka), Joanna Orfinger (Senior Brand Manager Lirene), Justyna Szpanka (Ekspert Laboratorium Naukowego Lirene), Anna Pilip (Kierownik ds. PR Lirene).
Z okazji ich wprowadzanie marka Lirene zaprosiła w połowie maja grupę dziennikarek urodowych do hotelu SPA Dr Irena Eris Wzgórza Dylewskie. W trakcie konferencji o makijażu rozmawiały ekspertki zajmujące się w formie marką oraz zaproszony gość – Ania Orłowska–Filasiewicz, znana wizażystka i charakteryzatorka, właścicielka Make up Art Studio.
– Obecnie dostępne na rynku podkłady zaskakują nas nie tylko nowoczesnym opakowaniem czy masą, ale również ogromną ilością odcieni. Niestety, większość z nas z trudem samodzielnie określa kolor swojej skóry na twarzy. Zdarza się, że testowanie odcieni podkładów odbywa się na dłoni lub szyi – tłumaczyła. – Tymczasem najodpowiedniejszym miejscem jest środek policzka, a sprawdzanie odcienia powinno odbywać się przy naturalnym świetle.
– Dobierając podkład, należy pamiętać o zmianach atmosferycznych zachodzących w naszym kraju. Latem szukamy podkładów matujących – lżejszych konsystencji, nawilżających i oczywiście nieco ciemniejszych. Zimą zaś podkład ma nas otulić swoją ciepłą i gęstą konsystencją. Powinien być mrozo- i wiatroodporny oraz dostosowany do koloru naszej zimowej karnacji – dodała.
Potem czekała nas niespodzianka! Zwykle na sesjach zdjęciowych dziennikarki pracują, my – jako iBeauty – sami zajmujemy się też organizacją metamorfoz. Tym razem byłyśmy modelkami, a o nasz wygląd zadbała Ania Orłowska oraz jej ekipa – makijażyści i fryzjerzy (swoją drogą, to też ciężka praca… siedzieć i być „robionym”;-). Oczywiście w ruch poszły nowe fluidy Lirene (mój faworyt na lato – City Matt). Piękne zdjęcia sesyjne zrobił nam Michał Korta, fotograf i ekspert Akademii Nikona, który następnego dnia poprowadził też dla nas warsztaty fotograficzne.
Oto efekty naszej sesji (ja – czwarta z lewej, z moimi koleżankami z innych tytułów):
Fluidy w nowej odsłonie
Oto, czym się teraz wyróżniają:
Lirene City Matt – linia fluidów matująco-wygładzających. Zastosowany system mikrogąbeczek pochłania nadmiar sebum i sprawia, że skóra jest jedwabista i doskonale matowa. Witaminy E i C poprawiają kondycję skóry twarzy i zachowują jej młody wygląd, pomagając rozjaśnić przebarwienia, walczyć z wolnymi rodnikami i stymulować syntezę kolagenu. Działanie: wygładzające, nawilżające, matujące. Cena: 30 ml, 23,99 zł.
Fluidy dostępne są w 5 odcieniach: 203 – jasny, 204 – naturalny, 207 – beżowy, 208 – toffee, 209 – tiramisu.
Lirene Shiny Touch – linia fluidów rozświetlających. Nowatorska receptura fluidu umożliwia doskonałe rozświetlenie cery, czyniąc ją promienną i pełną blasku. Unikalny kompleks HydrablockTM, w skład którego wchodzi m.in. kwas trójhydroksypalmitynowy, glikoproteiny czy ekstrakt z drożdży, intensywnie nawilża i wygładza skórę. Filtr SPF 8 pomaga chronić skórę przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych, podczas gdy drobinki miki rozświetlają skórę. Działanie: wygładzające, rozświetlające, nawilżające, chroniące przed promieniami słonecznymi. Cena: 30 ml, 23,99 zł.
Fluidy dostępne są w 5 odcieniach: 103 – jasny, 104 – naturalny, 107 – beżowy, 108 – toffee, 109 – tiramisu.
Po konferencji (od lewej): Justyna Szpanka, Ania Pilip (Lirene), Ania Kondratowicz (iBeauty), Joanna Orfinger (Lirene) i Anna Orłowska-Filasiewicz.
A poniżej jeszcze kilka zdjęć backstage'owych z sesji: