Nic tak nie udoskonala wypadu na działkę lub letniej imprezy, jak rozpalenie grilla i elegancko przygotowany szaszłyk z rusztu 😉 Okazuje się jednak, że rozpalenie grilla może stanowić problem. Spokojnie, pomożemy 🙂
Zanim przejdziemy do rozpalenia grilla, musimy zdecydować, czy będziemy używać brykietu do grilla czy węgla do grilla. Co za różnica?
Brykiet to mieszanka trocin, nafty i paru jeszcze innych składników. Pali się znacznie dłużej i dłużej rozgrzewa do temperatury umożliwiającej przygotowanie posiłku.
Węgiel drzewny to zwęglone drzewo, które spali się w całości na popiół. Znacznie szybciej się rozgrzeje do odpowiedniej temperatury.
Jak rozpalić grilla?
Na środku robimy kopczyk, np. z węgla, i w środku lokujemy rozpałkę. Możemy stosować rozpałki w kostkach lub w płynie (nie ma tu większej różnicy). Ważne, by ten pierwszy stosik odpowiednio uwrażliwić na ogień. Podpalamy. Wygodne są długie zapałki lub zwinięta na sztywno gazeta. Następnie przysypujemy to węglem, jednak nie zakrywamy kompletnie! Bez tlenu szybko nam zgaśnie! Na rynku dostępne są specjalne dmuchawy do grilla, ale machanie gazetą też doskonale się sprawdza. Dostarczamy w ten sposób tak bardzo potrzebne powietrze do rozpalenia.
Po okołu 10 – 15 minut pierwsza partia węgielków powinna pokryć się cienką warstwą popiołu, to oznacza, że osiągnęły odpowiednią temperaturę. Rozgarniamy pierwszy stosik na całość grilla by jego żar przeszedł na resztę i zabieramy się do grillowania 🙂
Rozpalanie grilla bez podpałki
Rozpalenie grilla bez rozpałki jest nie lada wyzwaniem. Jednak i na to jest parę sprawdzonych metod:
- jeśli mamy przy sobie turystyczna kuchenkę gazową, to można złapać węgielek w metalowe szczypce i rozżarzyć go nad ogniem kuchenki. Taki gorejący węgielek wykorzystujemy jako rozpałkę;
- z gazet, suchych liści, kartonu itp tworzymy sobie rozpałkę;
- dla lubiących ekstremalne rozwiązania można użyć opalarki, której końcówkę wsuniemy w stosik węgli. Rozpalenie ognia zajmie nam ok. minuty 😉
