To mit. Zwykłe ubranie minimalnie hamuje UV, a siedząc w cieniu i tak łapiesz promienie UV odbite np. od piasku czy wody.
Pewnie zauważyłaś, że można się opalić, siedząc np. na plaży pod parasolem przeciwsłonecznym? Dzieje się tak, bo odbijanie promieni UV zwiększa ekspozycję słoneczną.
Promienie ulegają odbiciu:
- od powierzchni wody o 20%;
- od piasku i chmur kłębiastych o 15-20%;
- od trawy o 10%;
- i najwięcej od śniegu i lodu – o 85% (to dlatego tak łatwo poparzyć się na nartach w Alpach).
Dlatego nawet gdy przebywasz w cieniu, nie zapominaj o stosowaniu kremów z filtrami UV.
Jak się ubrać w słoneczny dzień?
Co do ubrań, zwykła bawełniana koszulka daje ochronę ok. SPF 2, a więc taką, jak żadna. Dlatego na wycieczki w naprawdę mocno nasłonecznione regiony możesz zabrać specjalne ubrania wzbogacone w wysokie filtry UV (kupisz je w sklepach z odzieżą sportową lub turystyczną) albo przed ubraniem się – dokładnie wysmarować ciało kremem (i najlepiej powtórzyć aplikację parokrotnie w ciągu dnia).
Przy okazji jeszcze jedna porada – coraz więcej lekarzy zwraca uwagę na konieczność ochrony oczu przed słońcem, jest to bardzo ważne zwłaszcza u dzieci. Nadmiar UV może uszkodzić w nieodwracalny sposób siatkówkę.
Uważaj też na głowę – chroń ją czapką przed przegrzaniem, a jeśli twój mężczyzna ma mało włosów albo łysinkę, zadbaj, aby chronił skórę na głowie kremem z wysokim filtrem UV. U panów właśnie w tym miejscu (eksponowanym, a zaniedbywanym) lubi pojawiać się czerniak!
Dobry krem z filtrem to podstawa
SVR 50+ Ultra Max Krem (50 ml, 54 zł, do kupienia w aptekach) zawiera system nowoczesnych fotostabilnych filtrów UVB/UVA. Poza tym zawiera kompleks biflawonoidów o udowodnionym działaniu antyoksydacyjnym – neutralizuje wolne rodniki, zapobiega degradacji włókien kolagenu i elastyny, ogranicza stan zapalny wywołany UV.