M-Ceutic to nowa koncepcja upiększania z pogranicza kosmetologii i medycyny. W zabiegu i domowej pielęgnacji zastosowano tutaj – jako pierwszy, niezwykle ważny etap – złuszczanie za pomocą kwasów. O ich działanie zapytaliśmy Isabelle Guichon, Head of Scientific Communication Thalgo.
M-Ceutic to nowa marka stworzona przez laboratoria Thalgo. Jej koncepcja opiera się na innowacyjnej formule umożliwiającej nieinwazyjną regenerację skóry z siłą penetracji mezoterapii. Sercem wszystkich preparatów jest Mesolift Marin – kompleks aż 34 składników odżywczych, w tym witamin B2 i B3, 14 minerałów, 18 aminokwasów, kwasu hialuronowego o średniej masie cząsteczkowej oraz nukleotydu.
Aby maksymalnie zwiększyć jego skuteczność, zamknięto go w biosferach – unikalnym systemie transportującym, który uwalnia składniki do skóry jak „zastrzyk”. Dzieje się to stopniowo, przez 48 h po aplikacji, choć pierwsze efekty są widoczne od razu. Taka bioregenerująca „infuzja” przyspiesza metabolizm komórkowy, pomagając skórze zachować młody, perfekcyjny wygląd.
Zabieg M Ceutic składa się z 3 etapów – pierwszym niezwykle ważnym jest złuszczanie kwasami. Specjalny peeling (w ampułkach) polecany jest też do domowej pielęgnacji. Dlaczego to takie ważne? Zapytaliśmy naszą ekspertkę, Isabelle Guichon, Head of Scientific Communication Thalgo, podczas specjalnego lansowania M Ceutic we Francji.
Czym wyróżnia się peeling chemiczny zastosowany w M-Ceutic?
Przy tworzeniu formuły M-Ceutic współpracowaliśmy z prof. Humbertem Collettą, specjalistą od peelingów i formuł galenowych. Dzięki temu mogliśmy stworzyć taki kompleks kwasów, który działa na skórę synergicznie, torując drogę składnikom aktywnym oraz już na tym etapie działając regenerująco. Kwasy mają bardzo aktywne działanie, wiele z nich jednak, np. kwas glikolowy, jest dla skóry zbyt agresywne. Szukaliśmy formuły, która pozwoliłaby nam uzyskać świetny rezultat bez szkodzenia skórze.
Jakich dokładnie kwasów użyto w M-Ceutic?
Na skórę nakłada się preparat z mieszanką trzech kwasów – w stężeniu od 8 do 22% w zależności od rodzaju skóry (od zmęczonej, szarej i cienkiej, aż po cerę z niedoskonałościami, takimi jak blizny czy ślady po trądziku). Zawarty w produkcie kwas salicylowy (jedyny, który lubi sebum) – mocno oczyszcza skórę i toruje drogę kolejnym kwasom: jabłkowemu oraz askorbinowemu. Pamiętajmy jednak, że efektywność kwasów nie zależy tylko od stopnia stężenia – bardzo ważne jest odpowiednie pH skóry, w przeciwnym razie ulegną neutralizacji i nie zadziałają, niezależnie od stężenia. A to problem wielu kwasów dostępnych na rynku – bez odpowiedniego pH po prostu nie dają pożądanych efektów. Wybrane przez nas składniki działają na różnych poziomach skóry: salicylowy powierzchniowo, oczyszczająco. Kwas jabłkowy działa głębiej, rozpuszczając połączenia białkowe między komórkami naskórka, dzięki czemu kwas askorbinowy o najmniejszej cząsteczce może dotrzeć naprawdę głęboko w głąb. Osłabiając membranę komórek skóry, stymuluje w nich silne procesy regeneracyjne, pozwala też dotrzeć tam składnikom zawartym w nakładanych potem kosmeceutykach.
Czyli?
We wszystkim produktach M-Ceutic zastosowaliśmy innowacyjny kompleks Mesolift Marin, składający się z 34 składników odżywczych. Dzięki nowatorskiemu systemowi nośników, tzw. biosfer, są one uwalniane do skóry stopniowo przez 48 godzin od momentu aplikacji. W linii Renovation Radicale zawarliśmy też drugi patent – formułę Neo-Skin. Jest to unikalne połączenie trzech wysoce aktywnych ekstraktów regeneracyjnych: z liści Buchu, z brązowej makroalgi Fucus Spiralis i zielonej mikroalgi Tetraselmis Chui. Obydwa kompleksy są też bogactwem antyoksydantów, to ważny element anti-aging.
W produktach do domowej pielęgnacji też znajduje się specjalna kuracja złuszczająca. Na czym polega jej działanie?
Jest to 7-dniowa kuracja odnawiająca, łącząca eksfoliację enzymatyczną (przy użyciu papainy) oraz chemiczą (przy użyciu ustabilizowanej witaminy C). W efekcie skóra staje się gładsza, ma bardziej jednolity koloryt i promienny blask. Peeling stymuluje też procesy odnowy w komórkach skóry.
A czy z peelingami można przesadzić?
W wypadku domowej pielęgnacji – raczej nie, bo są one tak zaprojektowane, aby nie szkodzić skórze, choć oczywiście możemy nimi „zmęczyć” skórę, co w efekcie może prowadzić do jej podrażnienia, a nawet – w ekstremalnych wypadkach – do uszkodzenia i przyspieszonego starzenia. Peeling M-Ceutic przewidziany jest jako 7-dniowa kuracja, natomiast do codziennej pielęgnacji polecamy wspaniały Pro-Renewal Cleanser – złuszczający preparat w postaci żelu, wzbogacony o rewitalizujące minerały morskie, który oczyszcza skórę, odblokowuje pory, wyrównuje koloryt, dodaje blasku. Złuszcza skórę minimalnie, stopniowo, dzień po dniu. Zawiera enzym z papainy i kwas salicylowy. Nałożony przed kremem, zwiększa penetrację zawartych w nim składników aktywnych.
Głównym zadaniem M-Ceutic jest regeneracja skóry. Dlaczego jest ona tak ważna dla profilaktyki anti-aging?
Ok. 30. roku życia spowalnia metabolizm komórkowy i skóra zaczyna się fizjologicznie starzeć. Regeneracja i poprawa naturalnych funkcji jej odnowy mają więc olbrzymie znaczenie dla zachowania młodego wyglądu. Starzejąca się skóra potrzebuje z roku na rok coraz silniejszej stymulacji.
Czy wszystkie pacjentki, niezależnie od wieku, skorzystają zatem z wyjątkowej formuły M-Ceutic?
Jak najbardziej, to gama dla wszystkich generacji i typów skóry, a przebieg zabiegu oraz częstotliwość jego wykonywania dobiera się indywidualnie. U młodych osób M-Ceutic doda blasku, zmniejszy pory, odświeży skórę. Pomoże przy cerze szarej, matowej i zmęczonej, ale też takiej, na której widoczne są już niedoskonałości albo zmarszczki. Działa wielofunkcyjnie, a wszystkie panie, które już miały okazję testować M-Ceutic, są zachwycone efektami, które – zwłaszcza po serii 4 zabiegów – są naprawdę imponujące.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała: Anna Kondratowicz
Więcej na www.thalgo.pl
Zostań fanką THALGO POLAND >>>