Dieta Atkinsa to jedna z diet ubogowęglowodanowych. Zamiast cukrów złożonych, spożywa się głównie posiłki bogate w tłuszcz i białko. Dieta wydaje się spełnieniem marzeń dla osób, które lubią mięsne, tłuste potrawy – tych na tej diecie nie brakuje. Czy jednak taki sposób odżywiania może być korzystny dla zdrowia? Przyjrzyjmy się słynnej metodzie stworzonej przez Roberta Atkinsa.
Efekty
Metoda Atkinsa zakłada, że z jej pomocą każdy może schudnąć tyle, ile zapragnie. Jest to jednak metoda bardzo restrykcyjna i trudna do szczegółowego stosowania w codziennym życiu, a tylko skrupulatnie przestrzegana zapewnia osiągnięcie sukcesu.
Zasady i fazy diety
Główna zasada jest prosta: jedz tłuszcz a zgubisz tłuszcz. Może być on połączony z białkiem, czyli np. jajka na bekonie. Według twórcy diety spożywanie dużych ilości tłuszczów i białek powoduje, że jemy stopniowo coraz mniej. Niepostrzeżenie, nie licząc kalorii, zaczynamy chudnąć. Ta metoda ma jednak zadziałać tylko, gdy wyeliminujemy z jadłospisu źródła węglowodanów. Oczywiście, jak w każdej diecie, zabronione są też fast-foody (w wielu z nich zawarte są ogromne ilości cukru!), słodycze i słodkie napoje. Należy też wypijać przynajmniej 2l wody na dzień.
Dieta ma 4 fazy. Podczas pierwszej, dwutygodniowej, ograniczamy węglowodany do 20gr dziennie (pół płaskiej łyżeczki cukru). Następuje teraz gwałtowny spadek wagi. Jemy wyłącznie mięso, jaja, owoce morza oraz tłuszcze: oleje, masło, smalec, majonez i awokado. Dozwolone są też niewielkie ilości warzyw zielonych, sok z cytryny i oliwki. Druga faza trwa do momentu, aż do zrzucenia zostanie nam tylko 2-5kg. Podczas tego etapu co tydzień dodajemy do menu 5g węglowodanów dziennie. Taką ilość znajdziemy np. w ½ szkl. tłustej śmietany lub serka wiejskiego. Powoli możemy też zacząć jeść zabronione wcześniej warzywa bogate w skrobię (ziemniaki, kukurydza), warzywa strączkowe, przetwory z mąki pełnoziarnistej, jednocześnie obserwując organizm. Jeśli zauważymy, że jakiś produkt powoduje u nas pobudzenie apetytu, należy go wyeliminować. Tak dochodzimy do etapu trzeciego, w którym do zrzucenia zostały nam ostatnie kilogramy możliwe do policzenia na palcach jednej ręki. Możemy teraz jeść coraz więcej węglowodanów co tydzień zwiększając ich ilość o 10g na dzień. Dostarczajmy je wraz z owocami. 10g cukru znajduje się w ½ jabłka, pełnej garści czereśni, truskawek lub winogrona. Faza III trwa tak długo, aż dojdziemy do zamierzonej masy ciała. Potem następuje ostatni już etap diety Atkinsa, podczas którego nasze ciało ma w pełni zaadaptować się do nowej wagi. Możemy powoli zwiększać ilość zjadanych cukrów, jednocześnie uważając na to, by nie przytyć. W utrzymaniu szczupłej sylwetki pomogą regularne ćwiczenia fizyczne.
Jadłospis – przykładowe potrawy
Podstawą pożywienia w metodzie Roberta Atkinsa są tłuszcze w połączeniu z białkiem. Poniżej przytaczamy potrawy, które nie będą zawierać niepożądanych w tej diecie węglowodanów.
– jajecznica na kiełbasie
– kurczak pieczony
– stek z niewielką surówką, sos na bazie oliwy
– dorsz z sokiem z cytryny, śmietaną i koperkiem
– kotlety mielone bez dodatku bułki, surówka
– domowy cheeseburger z bekonem (ze względu na bułkę dozwolony dopiero w fazie III i IV)
– polędwiczki wieprzowe w sosie grzybowym na bazie śmietany, surówka
– deser: bita śmietana niesłodzona
– przegryzajki: kabanosy, wędliny, tłusty ser.
Nasza opinia
Przyczyną nadwagi w przypadku wielu osób jest spożywanie zbyt dużej ilości węglowodanów: słodyczy, białej mąki i chleba, fast-foodów – to fakt. Nie oznacza to jednak, że cukry to samo zło. Te pełnowartościowe dostarczają nam witamin z grupy B, niezbędnego błonnika oraz kompletu minerałów. Może więc zamiast tak definitywnie wyrzucać je z diety, spróbujmy na początek zrezygnować ze słodyczy, a białe pieczywo zamienić na graham? Nasza sylwetka z pewnością na tym skorzysta.
Dodatkowym minusem diety Atkinsa jest poważne ryzyko rozwoju miażdżycy i chorób układu krążenia – cholesterol staje się przecież niemal podstawą jadłospisu. Mamy też wątpliwości dotyczące jakości mięsa – obecnie jest ono mocno zanieczyszczone wskutek uprzemysłowienia hodowli. Wiadomo też, że wszelkie toksyny z pasz i leków, jakie podaje się zwierzętom hodowlanym, gromadzą się w ich tkance tłuszczowej. Czy na pewno chcesz odżywiać się w taki sposób tylko po to, by stracić kilka kilogramów? Są zdrowsze sposoby. Przeczytaj o diecie DASH, polecamy również nasze porady zawarte np. w tekście „Co jeść żeby schudnąć”. Nie musisz liczyć każdego grama cukru ani wyrzucać ze swojego menu żadnej grupy produktów. Naprawdę, da się chudnąć zdrowo i trwale, bez stosowania aż tak restrykcyjnych zasad.
