Konturówka to kosmetyk nieco zapomniany w epoce błyszczyków, ale warto sobie o niej przypomnieć, zwłaszcza gdy zależy nam na większej trwałości makijażu ust bądź lekkiej korekcie ich kształtu. Umiejętnie zastosowana zbliży do ideału każde usta!
tekst: pinot_noir
Jaką wybrać?
Producenci oferują różne warianty konturówek: wybierać można pomiędzy tradycyjnymi (jedno lub dwukolorowymi) w formie drewnianych kredek do temperowania bądź plastikowymi z automatycznie wysuwanym rysikiem. Niezależnie od wariantu dostępne są również konturówki połączone z pędzelkiem, który przydaje się do nakładania pomadki lub rozcierania zbyt ostrego rysunku.
Znacznie istotniejsza od formy jest jednak kwestia doboru odpowiedniego odcienia konturówki: powinien współgrać z kolorem używanej pomadki bądź tzw. czerwieni wargowej (konturówka odznaczająca się na ustach ciemną kreską jest zdecydowanie passé!). Jeśli priorytetem jest jedynie przedłużenie trwałości makijażu, bezpiecznym i uniwersalnym rozwiązaniem są konturówki bezbarwne, które można łączyć z dowolną pomadką.
Jak używać?
Konturówka niezależnie od tego czy kolorowa, czy bezbarwna, wpływa pozytywnie na trwałość makijażu ust tworząc barierę zapobiegającą rozmazywaniu się pomadki. Zasadą naczelną jest nakładanie jej przed pomadką, przy czym można jej używać nie tylko, jak wskazuje nazwa, do obrysowywania konturu ust, ale także jako podkład pod szminkę wypełniający całe usta.
Konturówka przydaje się również do skorygowania niesymetrycznego kształtu ust oraz ich optycznego powiększenia bądź zmniejszenia: wąskie wargi nabiorą większej objętości, gdy obrysujemy je delikatnie poza naturalną zewnętrzną krawędzią, efekt zwężenia uzyskamy zaś dzięki obrysowi po krawędzi wewnętrznej.
W obu przypadkach rysunek najlepiej zaczynać od środka warg i prowadzić ku kącikom ust. Efekt powiększenia lub pomniejszenia można dodatkowo spotęgować poprzez kolorystykę pomadki i konturówki: odcienie jasne i błyszczące optycznie powiększają usta, zaś ciemne i matowe pomniejszają.
