Jak to się stało, że kobiety zaczęły nosić spodnie, a niewygodny gorset zastąpiły bistonoszem? Na podstawie książki „100 idei, które zmieniły modę”, autorstwa Harriet Worsley, przedstawiamy wam najciekawsze fakty z rewolucji modowej XX wieku!
tekst: Ilona Choroszy
XX wiek dla kobiet był zdecydowanie przełomowy. Zyskałyśmy prawa głosu, stałyśmy się bardziej dostrzegane i doceniane. Zmiany te musiały zaowocować nie tylko zmianą kulturową, ale również modową! Tak właśnie do przysłowiowego lamusa poszły sztywne, niewygodne gorsety, a na pierwszy plan wyszły, dotychczas noszone tylko przez mężczyzn, spodnie.
okładka książki Harietty Worsley – „100 idei, które zmieniły modę”
Zniekształconym figurom mówimy nie!
W świecie mody rok 1906 był przełomowy. Francuski projektant mody, Paul Poiret, zaproponował sukienkę z wstążką zaznaczającą linię biustu i spływającą aż do samej ziemii. Eksponowanie wciętej talii stało się wtedy passé, dzięki czemu kobiety nareszcie mogły zacząć swobodnie oddychać. Jednak dopiero po I Wojnie Światowej gorsety odeszły całkowicie w zapomnienie, a zastąpiły je biustonosze.
Spodnie również dla kobiet
W 1909 roku to właśnie Paul Poiret zaprojektował szerokie spodnie związane w kostce, zwane haremkami. Jednak to Coco Chane, ikona mody, w latach 20. wypromowała je, pokazując się w eleganckich, żeglarskich spodniach. Z założenia jej stylizacja miała być wygodna, modna i odpowiednia na wypad do nadmorskiego kurortu.
Po lewej: Marlene Dietrich, lata 40. Dietrich wywoływała skandale, otwarcie mówiąc o swojej biseksualności i wychodząc w garniturach na ulicę. Po prawej: Bianca Jagger wygląda elegancko i wyszukanie w trzyczęściowym męskim garniturze, 1972.
Rok 1930 to kolejny krok w rewolucji kobiecej mody. Gwiazda Hollywood, Marlena Dietrich, w filmie „Marocco” wystąpiła w… białym garniturze! Wywołała tą kreacją wiele sensacji, gdyż mimo męskiego stroju wyglądała tajemniczo i wciąż kobieco. Marlena stała się wzorem dla wielu kobiet, jednak taki strój nadal przez lata w opinii społeczeństwa był gorszący. Dopiero lata 60. otworzorzyły paniom możliwość swobodnego noszenia spodni. Ich rawdziwa era rozpoczęła się w 1966 roku, dzięki projektowi garnituru dla kobiet Yves Saint Laurent – Le Smoking. Spodnie z wyższą talią, żakiet oraz jedwabna bluzka stały się ponadczasowym hitem modowym.
Biżuteria, ale tylko sztuczna
Również w tej dziedzine rewolucjonistą był znany już nam projektant – Poiret. To właśnie sztuczna biżuteria stanowiła uzupelnienie jego kolekcji. Klasyczny dodatek, jakim jest sznur sztucznych pereł, wprowadził nie kto inny, jak Coco Chanel.
Nic tak nie sprawdza się na wielkie wyjścia, jak klasyczna mała czarna w zestawieniu ze sznurem pereł. Czyż nie? Proste i ponadczasowe. Trend na sztuczną biżuterię stał się prawdziwym must-have lat 30., obecnie również nie wyobrażamy sobie ubioru bez tego typu dodatków.
Moda zmieniała się przez wieki, jednak była i jest ważna dla każdej kobiety. Ogromne, sztuczne peruki w oświeceniu, stelarze powiększające biodra w rokoko czy ciasne gorsety w XIX wieku były zdecydowanie niewygodne, ale łączyło je jedno – sprawiały, że kobieta stawała się modna. Współcześnie oprócz tego, że możemy być trendy, to również cieszymy się wygodą. A wszystko to zawdzięczamy rewolucji modowej!
Coco Chanel zaskoczyła wszystkich, projektując sznury pereł i bogato zdobione, wysadzane kamieniami krzyże, które nie udawały naturalnej biżuterii, i nosząc je w połączeniu nie ze strojem wieczorowym, ale dziennym.