Święta, święta i po świętach… Co Wam po nich zostało oprócz pięknych wspomnień o cudownych chwilach z rodziną? Może kilka nadprogramowych kilogramów? 😉 Tak, wiemy że to ostry początek, ale i temat nie należy ani do łatwych ani do przyjemnych. Dziś na tapetę bierzemy bowiem otyłość.
Z jednej strony słyszymy, że duża część światowej populacji cierpi z powodu głodu, z drugiej zaś, że panuje epidemia otyłości? Jak więc jest naprawdę? I w jaki sposób można zminimalizować problem nadmiaru kilogramów? Oto, co radzi ekspert.
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia, na całym świecie z problemem nadwagi zmaga się ok. 1,6 miliarda ludzi, zaś 522 miliony z otyłością. Liczba ta lawinowo wzrasta, pomimo szerzenia wiedzy w zakresie zdrowego stylu życia.
Źródłem otyłości w głównej mierze jest przedłużający się dodatni bilans energetyczny, czyli dostarczanie organizmowi większej ilości kalorii, w stosunku do wydatkowanej energii. Efektem tego jest odkładająca się w nadmiarze tkanka tłuszczowa. Jak podaje World Health Organization, w samym 2014 roku aż 39% dorosłych w wieku od 18 lat i więcej zmagało się z nadwagą, natomiast 13% z otyłością. Problem ten nie dotyka jednak tylko osób dorosłych, szacuje się, że około 41 milionów dzieci poniżej 5 roku życia, borykało się z nadwagą lub otyłością. Zaawansowany nadmiar tkanki tłuszczowej, czyli otyłość, niesie ze sobą szereg niekorzystnych zmian w organizmie, które warunkują podłoże do rozwoju tzw. chorób dietozależnych, takich jak: miażdżyca, cukrzyca, czy choroby przewodu pokarmowego. Dodatkowo, przyczynia się to do 10-13% przedwczesnych zgonów w Europie.
Skąd się wzięła „epidemia” otyłości wśród dzieci?
Częste jedzenie „w biegu”, poza domem, brak regularności w porach posiłków, czy unikanie aktywności fizycznej, wpisały się w kanon współczesnego społeczeństwa, a w szczególności rodziny. Rodzice wychodzą z założenia, że lepiej jest przekarmić dziecko, aniżeli sprawić by poznało uczucie głodu. Opiekunowie niechętnie posyłają dzieci na zajęcia sportowe, z obawy, że narażą się one na niebezpieczeństwo podczas zabawy. „Ograniczając dzieciom możliwość wzięcia udziału aktywności fizycznej, wyrządzamy im krzywdę. Należy tu pamiętać, że ilość komórek tłuszczowych rozwiniętych w trakcie okresu dojrzewania pozostaje do końca życia. Zatem otyłość u małych dzieci i młodzieży, predysponuje do występowania otyłości w wieku dorosłym, a co za tym idzie, rozwoju chorób wynikających z nadmiernej masy ciała” – tłumaczy Katarzyna Jańska, lekarz internista. ”Możemy zahamować ten proces poprzez zwrócenie większej uwagi na jakość spożywanej żywności oraz wyrobienie nowych, właściwych nawyków żywieniowych. Warto w tym celu rozmawiać z dziećmi i młodzieżą, wskazując im proste w przygotowaniu i lekkostrawne dania, takie jak zupy. Jeżeli dziecko nie lubi poszczególnych składników, możemy wyjaśniać jaki wpływ ma dany produkt na organizm lub w ostateczności, zamienić na inny – dodaje doktor Jańska.
Edukacja na temat zdrowego żywienia nie powinna dotyczyć tylko dzieci, ale także odpowiedzialnych za ich codzienne posiłki rodziców i opiekunów. „Współcześnie nadal panuje przeświadczenie, według którego nie trzeba się martwić o nadmierną tuszę dziecka, ponieważ ono „wyrośnie z tego”. Otóż nic bardziej mylnego. Od samego początku należy wyrabiać w dziecku dobre nawyki żywieniowe w postaci regularności spożywania posiłków oraz urozmaicać je dużą ilością warzyw, ryb i chudego mięsa” – mówi Monika Honory, ekspert ds. żywienia.
Walka z kilogramami – co robimy nie tak?
Jako sposób walki z nadmiarem kilogramów, wiele osób sięga po różnego rodzaje diety. „Trzeba pamiętać, że proces odchudzania powinien być przede wszystkim bezpieczny dla organizmu i zachodzić w tempie ok. 1 kilograma tygodniowo. Dlatego, słysząc o „szybkiej diecie” warto się zastanowić zanim ją wybierzemy” – podpowiada Monika Honory. Częstym efektem tego rodzaju programów odchudzających jest powracająca z nadwyżką masa ciała. „Kolejnym elementem odchudzania, na jaki zwracam uwagę jest eliminacja z menu dużej grupy produktów. Stosowanie restrykcyjnych diet powoduje spustoszenie w organizmie, a przede wszystkim spowolnienie swojej przemiany materii. Eliminacja grup produktów spożywczych zawsze będzie wiązała się z utratą wagi. Natomiast powrót do dawnych zwyczajów powoduje, że zgubione kilogramy powracają jak bumerang” – tłumaczy ekspert Monika Honory. Spożywanie posiłków gotowanych opartych na warzywach odciąża organizm, reguluje pracę jelit, a także oczyszcza. Stosowanie zup, wody i owoców, skutecznie doprowadza organizm do równowagi, przyspieszając przy tym metabolizm.
Aby sprawdzić ryzyko otyłości można posłużyć się wskaźnikiem BMI (masa ciała/wzrost²). Wartości prawidłowe szacuje się na poziomie 18,5 – 24,9, nadwagę na poziomie 25-29,9, natomiast otyłość powyżej 30.