Aparat ortodontyczny kojarzy Ci się z nastolatkiem z „zadrutowaną” szczęką? I po części masz rację, bo jeszcze do niedawna aparat taki kojarzony był z dziećmi i młodzieżą. Ale ponieważ nigdy nie jest za późno na „ząbki jak perełki”, w fotelu ortodonty co raz częściej siadają także dorośli. Bo nowoczesna ortodoncja nie zna wieku!
Chcesz zachwycać pięknym uśmiechem? To bardzo dobrze, bo ten naprawdę olśniewający potrafi otworzyć niejedno serce i niejedne drzwi. Pamiętaj przy tym, że składowymi hollywoodzkiego uśmiechu są nie tylko pięknie wykrojone usta o soczystym kolorze, ale także, a może przede wszystkim, zęby. I to dlatego wiele gwiazd nim sięgnęło po wypełniacze… udało się do dentysty. A dokładnie do ortodonty. Porównaj ich uśmiechy z początku kariery i gdy były już na szczycie – nie bez kozery na tych drugich uśmiechają się dosłownie do ósemek. Po prostu mają się czym pochwalić, a to, że trochę pomogli naturze powinno być i dla Ciebie sygnałem, że na korektę uzębienia nigdy nie jest za późno.
Nie tylko prostowanie…
Stały aparat równa się prostowanie zębów – to Twoje pierwsze skojarzenie, mamy rację? I oczywiście jest to prawda – często bez założenia aparatu na kilka miesięcy (a nawet lat) nie ma szans, na optymalne wyprostowanie zębów. Ale tzw. zabiegi protetyczne i implantologiczne potrafią rozwiązać o wiele więcej kłopotów z zębami. Zastanów się – dentysta zaleca usunięcie zęba albo tracisz go w wyniku urazu i powstaje naturalna przerwa, a zęby mają to do siebie, że lubią się o siebie ocierać. Normalne jest więc, że z czasem zmieni się cały Twój zgryz, bo uzębienie zaadaptuje się do nowych realiów. A to znów może oznaczać, że cały uśmiech się „rozjedzie”. I tu do gry wkracza ortodonta i/lub implantolog – ten pierwszy, poprzez aparat, może przygotować miejsce na nowy ząb, ten drugi go zaś wstawi. A może wcale Ci nie odpowiada to, że przez szparę między jedynkami porównują Cię do Vannesy Paradise? Pozbądź się jej! Jak? W wypadku diastemy, bo tak się fachowo nazywa szparowatość zębów, pomocne może być leczenie ortodontyczne, zwłaszcza gdy jednocześnie korekty wymagają też dwójki (i trzeba im zrobić więcej miejsca), albo implantologiczne. Licówki sprawdzają się wtedy, gdy szpara nie jest zbyt duża, w przeciwnym razie „sklejone” zęby będą wyglądać jak łopatki.
Modelowanie kształtu twarzy
Czytając te słowa przed oczami masz zbiegi z zakresu medycyny estetycznej lub chirurgii plastycznej? To uzasadnione, ale i w tym wypadku powinnaś wziąć pod uwagę, że być może najlepszą terapią anti-aging będzie dla Ciebie kilka wizyt nie w salonie piękności a w klinice dentystycznej i/lub ortodontycznej. Pamiętaj bowiem, że piękne jest to, co harmonijne i symetryczne. Dlatego tak istotne dla rysów twarzy jest to, czy odpowiednie jest ułożenie szczęki górnej względem dolnej. I tu może pomóc tzw. „stomatologia estetyczna”, czyli różne zabiegi, łącznie z ostrzykiwaniem kwasem hialuronowym przez stomatologów albo ortoliftingiem – czyli takim zakładaniem apartu korekcyjnego, aby od razu podnieść opadające policzki.
Pożegnaj zgrzytanie!
Zgrzytasz zębami? W takim razie zapewne cierpisz na bruksizm. Zjawisko to spowodowane jest niewłaściwym ustawieniem zębów, a co za tym idzie – nieprawidłową funkcją mięśni i stawów. No i stresem, który powoduje jeszcze mocniejsze zaciskanie się szczęk. I w tym wypadku, zamiast zjadać zęby i musieć koniec końców musieć założyć licówki (żeby wydłużyć starte zęby), możesz sięgnąć po rozwiązania, jakie oferują zabiegi ortodontyczne czy protetyczne. Zwykle pacjenci noszą tzw. szyny relaksacyjne, zmniejszające nacisk zębów, rozluźniające mięśnie (wkłada się je na noc). A jest to niezwykle ważne, ponieważ konsekwencje mogą być naprawdę poważne – zniszczenie i utrata tkanek zębów czasami jest tak wielka, że prowadzi do ich nadwrażliwości i bolesności. Bruksizm może również nasilać migrenę. Powoduje także z czasem dysharmonię rysów twarzy, ponieważ silna praca mięśni przywodzących żuchwę sprawia, że się rozrastają, przez co twarz staje się kwadratowa.