Strona główna DIETA I ZDROWIE ZDROWIE ZRÓBMY SOBIE SYNA

ZRÓBMY SOBIE SYNA

0

Ten kto oczekiwał na dziecko, na pewno zadawał sobie pytanie: czy to będzie chłopiec, czy dziewczynka? My stawiamy pytanie, czy możemy mieć wpływ na płeć dziecka?

Rodzice chcą znać płeć dziecka najwcześniej

Oczywiście nie tylko po to, aby zaplanować kolor pokoju i wybrać zabawki dla malucha. Ma to również związek z ich osobistymi ambicjami i planami życiowymi. Choć nie ulega wątpliwości, że wszystkie dzieci zasługują na bezwarunkową miłość, zwykła ludzka ciekawość nakazuje poznać płeć dziecka jak najwcześniej.

Zanim nadejdzie czas na badanie USG, płeć możemy spekulować na podstawie przekazów prababek, zawierzyć swoim przeczuciom lub wykonać test na podstawie badania moczu (np. Intelligender Test), który płeć dziecka określa z dokładnością aż 80 %. Zaletą metody jet to, że test robimy w zaciszu własnego domu w bardzo prosty sposób. Wynik możemy poznać już w 10 tygodniu ciąży, czyli na dwa i pół miesiąca przed USG.

Zróbmy Sobie Syna

Co decyduje o płci?

Z całą pewnością możemy odrzucić tezę, zgodnie z którą winę za niewłaściwą płeć dziecka przypisywano matce. Decydują plemniki mężczyzny, a dokładnie zwycięzca wyścigu do komórki jajowej – plemnik z chromosomem dziewczynki X lub chłopięcym Y.

Plemniki X są bardziej wytrzymałe, odporne na niekorzystne warunki środowiskowe. W efekcie wysoka temperatura, toksyczne związki chemiczne, zmiany ciśnienia, przeciążenia grawitacyjne, wibracje i promieniowanie jonizujące mogą udaremnić posiadanie syna, choć oczywiście nie jest to regułą.

Plemniki Y są szybsze, mają zatem większe możliwości dotarcia do jaja, jeśli stosunek płciowy odbywa się na kilka, kilkanaście godzin przed owulacją lub podczas niej. Kochając się na kilka dni przed owulacją możemy się spodziewać, że plemniki Y obumrą, a w jajowodzie przeczekają odporniejsze X.

Płeć dziecka określana jest w chwili zapłodnienia. Potem możemy już tylko zgadywać i czekać na wynik USG. Sposób odżywania rzeczywiście może wpływać na płeć, ale jeszcze przed poczęciem. Dieta bogata w potas, sód – banany, pomidory, ziemniaki, czerwone mięso – sprzyja synom, produkty obfite w wapń i magnez: czekolada, przetwory mleczne, ryby, orzechy, ananasy, ryż wspierają dziewczynki, przynajmniej w teorii.

Seks przy pełni księżyca

Płodzenie potomków określonej płci absorbowało ludzi od zawsze. W przeszłości narodziny syna bądź córki warunkowały byt całej rodziny. Dlatego przez długi czas funkcjonowały rozmaite mądrości ludowe, których ściśle przestrzegano w trosce o zapewnienie potomka odpowiedniej płci.

Wierzono na przykład, że stosunek inicjowany przez chętną kobietę zapewni chłopca, a współżycie po miesiączce – dziewczynkę. Płeć była też warunkowana uprawianiem seksu na lewym lub prawym boku, ustawieniem łoża na osi północ – południe, zapłodnieniem lewego lub prawego jajnika, stosunku w trakcie pełni księżyca. Może nie miało to wiele wspólnego z prawdą, ale przynajmniej stymulowało kreatywność.

Mity współczesności

Dziś jesteśmy już dużo bardziej racjonalni. Gusła i mity dotyczące narodzin dziecka określonej płci należą do sfery zabawy i spekulacji. Co oczywiście nie oznacza, że wszystkie przesądy odeszły do lamusa…

1. Zdarza się, że płeć wróży się po ułożeniu brzucha: wysokie zapowiada dziewczynkę, niskie – chłopca. W rzeczywistości wypukłość brzucha zależy od ułożenia dziecka w łonie i budowy matki.

2. Znamienny jest też wygląd mamy. Okrągła, różowa twarz zapowiada dziewczynkę, podobnie trądzik czy piegi. Faktycznie o wszystkim decydują hormony, a nie płeć.

3. Istnieje także zestaw szamańskich metod prorokowania płci. Do najpopularniejszych należy test pierścionka. Zawieszony na nitce pierścionek umieszczamy nad brzuchem. Jeśli się obraca, możemy spodziewać się córki, ruch po okręgu sugeruje chłopca.

4. Istnieje również szereg naukowych metod projektowania płci dziecka. W większości polegają one na wsłuchaniu się w organizm mamy, rozpoznanie cyklu i właściwym odczytywaniu sygnałów ciała. Lekarze zgadzają się, że skuteczność tych zabiegów mieści się w granicach 70-80 proc.

Pozostaje jednak pytanie, czy warto za wszelką cenę dążyć do idealnych rozwiązań. Może więc lepiej zdać się na naturę, a zgadywanie płci malucha potraktować jako dobrą zabawę. 🙂

Poprzedni artykułMAJA SABLEWSKA DLA RIMMEL
Następny artykułSPOSÓB NA BLIZNY
Anna Kondratowicz
O urodzie piszę od ponad 15 lat (byłam wicenaczelną magazynu URODA, pisałam dla dwutygodnika VIVA!, prowadzę wydania specjalne PARTY Medycyna Estetyczna). iBeauty.pl powstało z potrzeby „bycia na swoim” i robienia tego, co kocham, czyli… pisania o urodzie :-) Uwielbiam testować kosmetyki! Jestem też współzałożycielką i redaktor naczelną portalu www.WirtualnaKlinika.pl o medycynie estetycznej. Można się ze mną skontaktować mailowo: redakcja@ibeauty.pl.