Dieta odchudzająca to częste wyrzeczenia, ale i nakazy. Nie ma miejsca na słodycze, ale powinno być na aktywność fizyczną. A co z niewielkimi przyjemnościami, które w dodatku są dobre dla naszego zdrowia?
Okazuje się, że alkoholu nie musicie wyrzucać ze swojej diety. No, przynajmniej nie co do kropelki.
Można, ale z rozsądkiem
Szczególnie osoby, które nie cierpią na otyłość, wymagającą bardzo restrykcyjnej diety, a jedynie chcą zrzucić kilka kilogramów przed nadchodzącą wiosną, nie muszą zupełnie rezygnować z alkoholu. Warto jednak spożywać go z rozsądkiem. Najbardziej kaloryczne są słodkie alkohole – wszelkie likiery, słodkie wódki i nalewki – a także brandy i whisky. Dodatkowo często pijemy je w drinkach z dodatkiem słodzonych napojów i syropów. Jeśli mamy więc ochotę na mocniejszy alkohol, wybierzmy czystą wódkę. Jeżeli koniecznie chcemy wypić koktajl, zdecydujmy się na wódkę z sokiem owocowym lub np. wodą mineralną i sokiem ze świeżej cytryny. Jeśli chodzi o piwo – w stosunku do innych alkoholi nie jest ono bardzo kaloryczne, jednak zazwyczaj wypijamy je w dużych ilościach. Pamiętajmy, że dwa piwa to ponad 500 kalorii, czyli spora część naszego dziennego zapotrzebowania. Wrogiem naszej diety jest też fakt, że pijąc piwo, spożywamy zazwyczaj bardzo kaloryczne posiłki – chipsy, frytki, pizzę. Najlepszym alkoholowym wyborem dla odchudzających się będzie wino.
– Osobom na diecie zalecam wino wytrawne. Najmniej kaloryczne jest białe – 150 ml to niecałe 100 kcal. Jednak niewiele bardziej kaloryczne jest czerwone, a dodatkowo wspomaga trawienie. Nie zalecam natomiast win słodkich ani musujących – zawierają dużo cukru i mają wysoki indeks glikemiczny – mówi Vano Makhniashvili, ekspert gruzińskiej marki win Marani.
Wytrawne z umiarem
Wytrawne wino to zdecydowanie powinien być nasz pierwszy wybór, jeśli w trakcie diety chcemy się napić alkoholu.
Spożywane w niewielkich ilościach wytrawne wino ma dobry wpływ na nasze zdrowie.
-Z części badań wynika, że może ono zawierać substancje zapobiegające odkładaniu się tłuszczu w organizmie. Z pewnością zawiera natomiast przeciwutleniacze, dzięki czemu wspomaga trawienie – tłumaczy ekspert Marani.
Pamiętajmy jednak, że nigdy, a zwłaszcza będąc na diecie, nie powinniśmy przesadzać z ilością wypijanego alkoholu. Według Światowej Organizacji Zdrowia dopuszczalna ilość wypitego wina to 6-7 kieliszków tygodniowo, przy czym na pewno nie w ciągu jednego dnia, ale raczej codziennie do obiadu. Miejmy na uwadze, że po spożyciu alkoholu tempo naszej przemiany materii spada o 30%. Częste, nadmierne spożycie jakiegokolwiek trunku nie będzie dobre nie tylko dla naszej diety, ale także dla naszego zdrowia.