Czy wiecie, że golarka elektryczna ma niemal.. 90 lat? Tak, dobrze czytacie – historia golarek elektrycznych sięga bowiem 1928 roku. Obecne modele w porównaniu z pradziadkami to oczywiście technologiczne cacka, niemniej jednak w dzisiejszych czasach nie jesteśmy już świadkami aż takich rewolucji. A wszystko po to, żeby golić się szybciej…
Dawno, dawno, za wielkim oceanem, żył niejaki Jacob Schick. Urodził się w 1987 roku i od młodości pasjonował się wynalazkami. Dziś można by określić go mianem młodego geniusza. Pomysł na skonstruowanie akurat maszynki do golenia był – jak to w życiu – nie tyle fanaberią, co po prostu potrzebą. A zaczęło się od tego, że po skończeniu służby wojskowej, Jacob postanowił zostać poszukiwaczem złota na Alasce (w czasie służby tam właśnie stacjonował). Dziś trudno stwierdzić, na ile to prawda, a na ile legenda, ale podobno w trakcie którejś z wędrówek wynalazca skręcił sobie nogę. Dosłownie uziemiony w obozie musiał o siebie zadbać – mieć co jeść, co pić, gdzie załatwiać potrzeby fizjologicznie i.. jakoś się ogolić.
I jak tu się ogolić?
Jacob zaczął więc myśleć, co zrobić, żeby pomóc sobie, i innym mężczyznom, w szybki, skutecznym i bezpiecznym pozbyciu się niechcianego owłosienia. Wymyślił sobie, że gdyby skonstruował urządzenie napędzane elektrycznie, jego ostrza działałyby na tyle dobrze, że konieczność nawilżania skóry i zarostu przed zabiegiem odeszły w niepamięć. Tak jak jego skręcona noga. Niestety jego plany i marzenia pokrzyżowała I Wojna Światowa, a żadna z ówcześnie działających firm na rynku nie była zainteresowana jego pomysłami. Co więc zrobił Jacob? Plany schował do kieszeni i wrócił do armii. Służbę zakończył na stanowisku majora i jasną myślą, że teraz musi się udać. Jednak, aby osiągnąć sukces, potrzebował funduszy. Miał jednak to, co najcenniejsze – dobry pomysł. A co było jego inspiracją? Samopowtarzalny karabinek. I tak oto narodziła się pierwsza maszynka do golenia na mokro, w której żyletki zmieniało się – a jakże – bezdotykowo. Jak to w magazynku. Swój wynalazek zaczął sprzedawać w 1926 roku, a firmę nazwał Magazine Repeating Razor.
Golenie wkracza w nową erę…
Nastał rok 1927. Wtedy to właśnie, po wielu wojennych podróżach, przygodach i… dziesiątkach prototypów, Jacob Schick stworzył pierwszą golarkę o napędzie elektrycznym z silniczkiem, który napędzał jej ostrza. Było to istne cudo techniki, dostępne dla mężczyzn od 1929 roku. Co prawda Jacob zmarł zaledwie 8 lat później, ale udało mu się wymyślić gadżet, który panowie wręcz pokochali! Warto w tym miejscu wspomnieć, że golarka Schicka kosztowała początkowo 25 dolarów i był to naprawdę majątek. Była sprzedawana tam, gdzie ludzie po prostu mieli pieniądze, czyli np. w samolotach i na statkach. Kogo było stać na taką formę podróży, ten miał także finanse na ówczesne gadżety.
Remington nie śpi…
Potrzeba matką wynalazku. A panowie potrzebowali (bardzo chcieli!) golić się na sucho. Ich marzenia ziściła marka Remington, która w 1938 roku wprowadziła na rynek pierwszą golarkę elektryczną właśnie do golenia na sucho. I poszła za ciosem. Kilka lat później Remington przedstawił pierwszą golarkę z więcej niż jedną głowicą, a potem pierwszą golarkę bezprzewodową. Było to 1960 roku. To także ta marka „dała” panom golarki z elementami tytanowymi, diamentowymi i stalowymi. A dziś? w 2016 roku świat poznał najskuteczniejszą do tej pory technologię golenia w postaci serii zaawansowanych golarek foliowych i rotacyjnych – HyperFlex Aqua i Capture Cut.
Seria golarek foliowych Capture Cut wykorzystuje najnowsze rozwiązania technologiczne, aby zapewnić szybkie i maksymalnie precyzyjne golenie. Te innowacyjne produkty łączą skuteczność z ochroną wrażliwej skóry. Folie LiftLogic i hybrydowy system golący umożliwiają dokładne dopasowanie do rysów twarzy i przechwytywanie włosów rosnących pod dowolnym kątem. Optymalna dokładność golenia idzie w parze z ograniczeniem podrażnień. Dzięki golarkom CaptureCut każdy mężczyzna może bez zbędnego wysiłku mieć idealnie gładko ogoloną skórę twarzy.
HyperFlex Aqua to golarka, która ma być bezlitosna dla zarostu, lecz łagodna dla skóry twarzy. Oparta jest na naszej najbardziej zaawansowanej dotychczas technologii golenia. Ostrza ComfortFloat i obwódki antybakteryjne głowic współpracują, aby usunąć nawet najbardziej oporne włosy, a przy tym minimalizują podrażnienia. W ten sposób klienci mają zapewniony komfort golenia, w połączeniu z maksymalną dokładnością. Każda twarz wygląda inaczej, lecz HyperFlex Aqua skutecznie dostosowuje się do rysów, zapewniając gładkość golenia i schludny wygląd.
Więcej na: www.remington.pl
Zostań fanką REMINGTON POLSKA >>>