Nie chodzi o to, aby unikać słońca – chyba wszystkie jesteśmy go spragnione! Ważne jest rozsądne korzystanie z jego uroków. Zobacz, na co szczególnie zwracać uwagę i dlaczego nie zastępować plażowania leżeniem w solarium.
Przypominamy: to ważne nie tylko ze względu na urodę, ale także zdrowie (czerniak!). Dermatolodzy skarżą się jednak (a my razem z nimi:-), że mówienie pacjentom, iż powinni używać wysokich filtrów i unikać nasłonecznienia między 10 a 14.00 – nie skutkuje. Jak ich (Was?) przekonać? Polecamy lekturę tekstów w naszym serwisie specjalnym „Opalajmy się bezpiecznie” – tam dowiecie się, dlaczego słońce szkodzi skórze i jak z niego korzystać. I parę kolejnych porad:
Unikaj solarium – nazywane są „opalającymi trumnami” i w tym określeniu jest wiele prawdy, bo korzystanie z nich ma bezpośredni związek ze wzrostem ryzyka zachorowania na raka skóry; Skandynawowie prowadzili badania, z który wyszło, że osoby chodzące na solarium częściej niż raz w miesiącu są o ponad 50% bardziej narażone na pojawienie się czerniaka (prawdziwe tanorektyczki bywają na solarium nawet raz dziennie!); poza tym opalenizna z solarium bardzo przyspiesza proces starzenia się skóry!
Unikaj poparzeń słonecznych – badania pokazały, że wystarczy pięciokrotne poparzenie skóry w ciągu życia, aby podwoić ryzyko czerniaka. Pamiętaj też, że można się poparzyć nawet w pochmurny dzień nad morzem. Jak ocenić ryzyko? Jeśli mimo chmur mrużysz oczy i potrzebujesz okularów przeciwsłonecznych, to znak, że i twoja skóra potrzebuje ochrony.
Stosuj filtry – daj się przekonać, bo one nie zabiorą ci słońca, wręcz przeciwnie, pozwolą się nim cieszyć w pełni, bez ryzyka poparzenia czy przyspieszonego starzenia się skóry. Już od dawna dermatolodzy traktują ochronę przeciwsłoneczną jako profilaktykę anti-aging, zacznij i ty!
Podtrzymuj opaleniznę, którą uzyskasz, stosując wysokie filtry UV – bez ryzyka poparzeń, łuszczenia się skóry i nieestetycznych plam! Jeśli chcesz ją zintensyfikować, przydatne będą kremy barwiące skórę i samoopalacze. To świetne kosmetyki, bo nie tylko pozwalają powitać lato wcześniej, ale też pożegnać później. Podkład barwiący z wysoką ochroną każda kobieta powinna mieć latem w swojej kosmetyczce do poprawek makijażu w ciągu dnia. Pamiętaj, że pięknie opalone modelki na okładkach gazet na pewno nie uzyskały takiego koloru skóry pod wpływem słońca – one wiedzą, że opalanie bez ochrony = szybsze starzenie się skóry = krótsza kariera:-)
Pamiętaj też, że tylko specjalne kremy barwiące lub pudry z wyraźnie oznaczonym wskaźnikiem SPF dają ochronę przed UV. Gdy używasz samoopalacza, nie możesz zapomnieć o dodatkowej warstwie kremu ochronnego!
Minimalizuj szkody wyrządzone przez UV – tutaj warto stosować kosmetyki z antyoksydantami, pić bogate w nie soki wyciskane z owoców, jeść warzywa i owoce. Gdy poczujesz, że się spiekłaś, jak najszybciej nałóż balsam łagodzący poparzenia i przez kilka następnych dni osłaniaj to miejsce ubraniem.
Reasumując: słońce – tak, bez umiaru – nie! Naucz się korzystać z niego rozsądnie, warto!
ps Dobra wiadomość jest też taka, że uzyskana stopniowo, bezpieczna i delikatna opalenizna utrzymuje się dłużej i jest piękniejsza niż będąca skutkiem poparzeń słonecznych i spiekania na raka!
Marka SVR proponuje na to lato dermokosmetyki z wysoką ochroną (dostępne w aptekach):
- SVR 50+ Mleczko dla dzieci (100 ml, 74 zł)
- SVR 50 Krem Barwiony (50 ml, 54 zł)
- SVR 50+ Ultra Max Krem (50 ml, 54 zł)
- SVR 50 Compact (10 ml, 75 zł)