Strona główna DIETA I ZDROWIE ZDROWE ODŻYWIANIE JEDZ I CHUDNIJ!

JEDZ I CHUDNIJ!

0

 

jedz i chudnij

Zapomnij o cudownych dietach i zamiast męczyć się kolejną, zmień przyzwyczajenia! Jeśli będziesz trzymać się kilku prostych zasad, stracisz nie tylko kilka kilogramów, ale zyskasz również bardzo dobre samopoczucie!

tekst: Kasia Kosieradzka

Osobiście bycie na diecie kojarzy mi się z czymś przykrym, z wyrzeczeniami i tym, że ciągle myśli się o zabronionej czekoladzie. A przecież jedzenie to nasze życiowe paliwo i powinno być przyjemnością, a nie koniecznością! W ciągu życia nabywamy pewne nawyki żywieniowe, które są mocno zakorzenione w naszej podświadomości. Szybko można się przyzwyczaić do czegoś, gorzej jest ze zmianą nawyków. Niektórzy psycholodzy twierdzą, że potrzeba minimum 30 dni, by zmienić przyzwyczajenie i to pod warunkiem, że będziemy pamiętać o tym każdego dnia. Jak zmieniać nawyki żywieniowe? Oto kilka przykładów.

Jedzenie dobre na smutki?

Dostałaś w szkole piątkę? Brawo! Oto czekolada w prezencie! Dostałaś pracę? Ekstra! Idziemy na lody! Masz doła? Z pewnością nic tak nie pomoże, jak kubek gorącej, gęstej i megasłodkiej czekolady. Pytanie tylko, jaki głód w ten sposób zaspokajamy – fizyczny czy emocjonalny? Okazuje się, że ten drugi! Jedzenie niezdrowych przekąsek daje nam poczucie kontroli nad emocjami i… dodatkowe kilogramy! Jak tego uniknąć? Nie ma na to prostej reguły, ale przede wszystkim trzeba znaleźć zdrowy zamiennik, na przykład spacer lub aromatyczną kąpiel. Warto poszukać!

Bo trzeba zjeść wszystko…

Zjedz do końca, to mamusia będzie zadowolona. Nie można tak marnować jedzenia – musisz zjeść cały obiad! Ile razy słyszałyście podobne wypowiedzi? Pamiętaj, że o tym, czy jesteś najedzona nie powinien informować cię pusty talerz, a pełen żołądek! Co więcej, eksperci Światowej Organizacji Zdrowia twierdzą, że najlepiej jest, jeśli odchodzisz od stołu z uczuciem lekkiego niedosytu, gdyż dopiero po około pół godziny do mózgu dochodzi informacja, że zjadłaś posiłek.

jedz i chudnijJem i pracuję jednocześnie

To poważny błąd! Posiłek należy celebrować. W czasie jedzenia nie odbieraj telefonu, wygaś monitor komputera, usiądź przy stole. Dlaczego to takie ważne? Ponieważ wtedy w odpowiednim momencie poczujesz, kiedy jesteś najedzona. W czasie posiłku skupiając uwagę na przykład na filmie, nie kontrolujesz, jakie ilości jedzenia spożywasz i zazwyczaj zjadasz za dużo.

Pełen talerz to podstawa?

Zauważ, że to, co znajduje się na talerzu, zazwyczaj traktowane jest jako porcja, którą trzeba zjeść. Im większy talerz, tym większa ilość jedzenia na nim. Dlatego warto zrobić przegląd swoich talerzy i wymienić je na mniejsze – porcja, którą zjesz z pewnością zaspokoi głód, a ty nie przytyjesz.

Muszę zjeść coś słodkiego!

Łapiesz się na tym, że myślisz cały czas o zjedzeniu czegoś słodkiego, nawet po obiedzie? Może to oznaczać, że jesteś uzależniona od… endorfin, czyli hormonów szczęścia, które są wydzielane między innymi pod wpływem jedzenia. Dlatego w domu trzymaj jak najmniej słodyczy, czipsów i innych niezdrowych przekąsek. W sklepach półki ze słodkościami omijaj szerokim łukiem i nie rób zakupów z pustym żołąkiem – wtedy kupisz to, co planowałaś.

Nie mam czasu, żeby zjeść…

Na jedzenie zawsze powinno się znaleźć czas, a najlepiej planować sobie posiłki tak, by spożywać je co 3-4 godziny. Dzięki stałemu poziomowi cukru we krwi unikniesz napadów wilczego głodu i nie będziesz podjadać byle czego. Nie wychodź z domu bez śniadania – to ono zapewnia ci energię na cały dzień. Idź 15 minut wcześniej spać i wstań 15 minut wcześniej – przyzwyczaisz się do tego szybko, a dodatkowo unikniesz ryzyka spóźnienia się do pracy i znajdziesz czas na śniadanie.

jedz i chudnijKiedy czasami „łazi” za mną jakiś hamburger albo czekolada i nie mogę przestać o niej myśleć, zatrzymuję się i mówię sobie w myślach: ”Kasiu, jesteś dorosłym człowiekiem i żadna czekolada czy cukierek nie może mieć nad tobą przewagi! Masz silną wolę i nie potrzebujesz jeść tych rzeczy”. Następnie uśmiecham się do siebie, biorę łyk wody i idę zjeść normalny posiłek lub jakiś owoc. Uwierzcie mi, długo nad tym pracowałam, kiedy na przykład poczułam głód na przystanku autobusowym, a ze sklepowej witryny kusiły mnie pyszne babeczki. Teraz nie mam z tym problemu – odwracam głowę w inną stronę i myślę o tym, co przygotuję sobie w domu.

Powodzenia! Trzymam kciuki! 🙂