Powiedzenie, że ktoś ma pełną szafę, a nie ma się w co ubrać, ma niestety w sobie sporo prawdy. Sama tego doświadczyłam.
Moje szafy były pełne, nawet za bardzo. Były w niej oczywiście rzeczy, które z jakiegoś powodu czekały na swoją kolejkę, kiedy to schudnę, polubię, spodobają mi się na tyle, że mogłabym je wreszcie założyć, opalę nogi, dokupię buty (niepotrzebne skreślić). Były też i takie, których pewnie nie założyłabym już nigdy, ale … jakoś żal było wyrzucić. Dlatego spędzałam mnóstwo czasu zastanawiając się w co się ubrać, a i tak wybór padał na coś, w czym chodziłam często i było mi po prostu wygodnie.
Adriana Marcinowska
Czas na zmiany
Przychodzi jednak taki moment, że kobieta potrzebuje zmiany, dlatego o pomoc w przeglądzie garderoby poprosiłam Joannę Kruczek z Fabryki Stylu, stylistkę, wizażystkę, kreatorkę wizerunku i projektantkę torebek. Z jej udziałem moje szafy przeszły gruntowną przemianę, czyli pozbyłam się wszystkich tych rzeczy, które zajmowały miejsce, bo nie pasowały do mnie. Dla mnie samej było to niełatwe doświadczenie, choć już po wszystkim odczułam zaskoczenie i ulgę. Dlaczego zaskoczenie? Nie przypuszczałam, że w moich zbiorach ubrań jest tak mało koloru. To, co mogłabym zaliczyć do kolorowych ubrań, już się nie nadawało do noszenia, to, co zostało w przeważającej części było czarne lub ciemne. A ulga? Chyba dlatego, że ktoś zadecydował za mnie, podjął decyzję, którą ja bym odwlekała w nieskończoność. Po przeglądzie garderoby w szafie wiszą ciuchy, które na pewno ubiorę z przyjemnością.
Joanna Kruczek jest stylistką, kreatorką wizerunku, projektantką torebek. Więcej przeczytacie o niej na: www.joannakruczek.pl
Dobre rady
Bardzo pomocną okazała się propozycja odłożenia wszystkich rzeczy tzw. domowych (i sportowych) do jednej szafy/szafki. Teraz wiem, że w jednym miejscu znajdują się wszystkie potrzebne mi ubrania, nie szukam ich już po całym domu. To spora wygoda szczególnie w momentach, kiedy bardziej zależy nam na czasie i wygodzie niż na przemyślanych stylizacjach.
Kolejna ciekawostka dotyczyła… wieszaków i wieszania na nich ubrań. Joanna poleciła wymienić wszystkie wieszaki na jednakowe, nieco większe, a wieszane na nich rzeczy zapinać na guziki (jeśli oczywiście mają), aby nie straciły kształtu. Doradziła też pozbyć się plastikowych, wąskich wieszaków, które nie mają dobrego wpływu na ubrania (faktycznie, niektóre wieszaki pozostawiały odgniecenia na materiale, które wypadały na wysokości ramion i tworzyły nieestetyczne rogi). Dobrze, jeśli ktoś nam poda (czy przypomni) proste wskazówki, jak zadbać o swoją garderobę, aby jak najdłużej wyglądała jak nowa.
Po spotkaniach otrzymałam podsumowania. Dowiedziałam się m.in., jaki typ sylwetki prezentuję (bardzo szczupła gruszka w stronę klasycznej klepsydry), na jakie kolory powinnam zwracać uwagę (np. czerwień i jej pochodne, granat, ciepła żółć), czego unikać (np. dużych kolczyków, które uwielbiam, czy nadmiaru jeansu). Nie powinnam też nosić spódnic z falbankami czy baskinek. Otrzymałam też zalecenia – m.in. kupić białą koszulę (najlepiej koszula – body), która będzie bazą do wielu zestawów i poszukać swojego… stylu .
Komu polecam?
Dla kogo usługa przeglądu garderoby? Dla każdego, kto zechce tzw. iść za ciosem, czyli zacznie świadomie budować swoją nową garderobę. W przeciwnym razie, będzie to chwilowe zrobienie miejsca w szafie na nowe, przypadkowe rzeczy.
Czy warto? Tak, pod warunkiem, jak wyżej. Ja zamierzam to wykorzystać. Pomimo iż nie przepadam za zakupami (tak wiem, dziwna jestem:-), to jeśli muszę coś wybrać, najpierw się zastanawiam. Przede wszystkim, czy będę się w tym dobrze czuła, czy to pasuje do mnie, czy będę miała do czego ubrać. I najważniejsze – czarne ubraniami omijam szerokim łukiem! A do tego czytam, szukam, zbieram inspiracje i… podchodzę intuicyjnie. Mam nadzieję, że teraz moje szafy nabiorą kolorów.
www.joannakruczek.pl
https://www.facebook.com/FabrykaStylu