Strona główna MAKIJAŻ WIBRUJĄCE MASKARY

WIBRUJĄCE MASKARY

0

Właśnie na rynek wchodzi tusz Pulse Perfection Maybelline. Kolejna (ale pierwsza na rynku masowym) wibrująca maskara po Estee Lauder i Lancome. Sprawdź, dlaczego warto je wypróbować.

My znaleźliśmy kilka dobrych powodów:

  • To fajny gadżet. Jeszcze nigdy malowanie rzęs nie było tak… zabawne! Delikatnie pulsujące maskary – zwłaszcza jeśli używasz ich po raz pierwszy – naprawdę wprowadzają w dobry nastrój i ekscytację.

  • Ułatwiają malowanie rzęs. Nie musisz wykonywać ręką żadnych ruchów – maskara maluje dosłownie sama!
     
  • Działają wielofunkcyjnie. Pogrubiają, wydłużają, równomiernie pokrywają nasyconym kolorem, podkręcają, rodzielają rzęsy…
     
  • Nie musisz się też martwić ilością nabieranego tuszu – jest idealna (taki system dawkowania ma m.in. nowy tusz Maybelline).
     
  • Nie zostawiają grudek!
     
  • Baterie je napędzające podlegają recyklingowi.
     
  • Tusz Maybelline dostał też u nas dodatkowe punkty za przystępną cenę.

Tusz Pulse Perfection (Maybelline, 45 zł)

Tusz Pulse Perfection (Maybelline, 45 zł)

Turbo Lash All Effects Motion Mascara (Estee Lauder, ok. 150 zł)

Turbo Lash All Effects Motion Mascara (Estee Lauder, ok. 150 zł)

Tusz Oscillation (Lancome, 105 zł)

Tusz Oscillation (Lancome, 105 zł)