Jak prawidłowo dbać o włosy? Przede wszystkim wsłuchiwać się w ich potrzeby i na nie odpowiadać. Dlatego pielęgnacja różnych rodzajów włosów jest odmienna. Nie zmienia to faktu, że o pewnych kwestiach powinna pamiętać każda z nas, bez względu na to, czy ma krótkie rude sprężynki, średniej długości fale czy idealne jak tafla wody proste włosy do samego pasa.
Pełna lista zaleceń, obejmująca każdy rodzaj włosów, miałaby objętość co najmniej powieści. Dlatego my dziś skupimy się na 10 prostych zasadach pielęgnacyjnych, których stosowanie naprawdę potrafi bezpośrednio, szybko i skutecznie przełożyć się na stan włosów. Zaczynamy!
Zasada nr 1: nie kładź się spać z mokrymi włosami
Napuszone, powyginane, z tendencją do łamania i absolutnie wymagające porannej stylizacji… Spaniu z mokrymi włosami mówimy stanowcze nie! Ma ono negatywny wpływ zarówno na ich kondycję, jak i stan całego organizmu. Naprawdę łatwo, zwłaszcza jesienią i zimą, o przeziębienie, gdy kładziemy się spać z mokrą głową.
Zasada nr 2: nie śpij z mocno związanymi włosami
Jeśli Twoje włosy są naprawdę długie, nie powinnaś jednak także ich rozpuszczać na noc. Opadające kosmyki mają tendencję do plątania się, ponadto my same, przekręcając się w trakcie snu, możemy je przygniatać i naciągać. Dlatego na noc włosy powinny być spięte w luźnego warkocza albo zwinięte w delikatny koczek na czubku głowy. Uwaga: zapomnij o wszelkiego rodzaju recepturkach lub ścisłym związywaniu włosów. One też w nocy chcą odpocząć i tak jak Ty zakładasz wygodną bieliznę z przewiewnych, delikatnych tkanin, tak i gumki, jakimi wiążesz kosmyki, powinny być odpowiednio dla nich delikatne.
Zasada nr 3: używaj odpowiednich akcesoriów
Czyli gumek, spinek i opasek. Pamiętajmy: moda to jedno, zdrowie włosów po drugie. Jeśli będziemy je spinać zbyt mocno, np. wiązać recepturkami, po prostu je połamiemy. Na szczęście w tym sezonie modne są luźne, jakby zrobione od niechcenia, warkocze i koczki, które w dodatku są idealnym wyjściem dla tych z nas, które nie lubią rozpuszczonych włosów.
Zasada nr 4: nie rozczesuj włosów, gdy są mokre
Mokre włosy mają tendencje do łamania, bo ich łuski z reguły są otwarte, przez co są wyjątkowo narażone na wszelkiego rodzaju uszkodzenia mechaniczne. Dlatego jeśli już musimy czesać mokre włosy, zróbmy to pod prysznicem po nałożeniu odżywki, czyli naturalnego środka poślizgowego dla grzebienia z koniecznie bardzo szeroko rozstawionymi zębami. Tylko w takiej sytuacji wolno rozczesywać włosy! Jeżeli ten moment przegapimy, nie czeszmy włosów od razu po osuszeniu ręcznikiem. Wstrzymajmy się aż, je lekko podsuszymy i wtedy dopiero postarajmy się je rozczesać.
Zasada nr 5: regularnie podcinaj końcówki
Wiemy jak to jest, gdy zapuszczamy włosy: wtedy ich skrócenie nawet o pół centymetra urasta do rangi decyzji na wagę życia i śmierci… fryzjera. Spokojnie, krótsze nie znaczy brzydsze, a nikt nie zauważy, że włosy są obcięte o centymetr czy dwa. Na pewno natomiast dostrzeże, że wyglądają lepiej. Skracanie końcówek bowiem potrafi je scalić, dzięki czemu włosy po prostu prezentują się lepiej, a także lepiej i szybciej się układają. Podcinać końcówki możemy zarówno w salonie, jak i same w domu, ale uwaga: nożyczki powinny być naprawdę ostre i najlepiej, aby były przeznaczone tylko i wyłącznie do obcinania włosów. Tępymi nożyczkami możemy bowiem zrobić sobie jeszcze większą krzywdę i nie obciąć włosów, tylko je postrzępić. A naprawdę nie chodzi o to, żeby mieć rozdwojone czy roztrojone końcówki, bo to nie przełoży się przecież na ilość włosów na głowie.
Zasada nr 6: zmieniaj produkty do pielęgnacji i stylizacji
Z własnego doświadczenia wiemy, jak to jest – gdy coś nam się spodoba, używamy tego non-stop. Tymczasem włosy lubią zmiany i nie zawsze potrzebują tych samych składników aktywnych, bo czasami są bardziej przesuszone, innym razem pojawia się problem z nadprodukcją sebum. Dlatego warto co jakiś czas zmieniać albo całą linię, albo najlepiej miksować produkty różnych marek, tworząc w ten sposób swój własny protokół pielęgnacyjny.
Zasada nr 7: chroń włosy przed negatywnym wpływem czynników atmosferycznych
To mus! Wiatr, mróz i słońce to główni zabójcy pięknych włosów. Latem negatywny wpływ ma na nie silne promieniowanie UV czy chlor obecny w basenowej wodzie, zimą ukrywane pod czapką także nie mają łatwego życia. Do tego wysusza je centralne ogrzewanie czy klimatyzacja. Efekt? Włosy często się przetłuszczają, elektryzują, tracą swój blask. Dlatego produkty do pielęgnacji i stylizacji powinny być dobierane sezonowo – inne bowiem potrzeby włosy będą miały w środku upalnego sierpnia, a inne w trakcie mroźnego stycznia.
Zasada nr 8: rób masaż głowy
Aby cebulki były zdrowe, a co za tym idzie „wypuszczały” piękne włosy, powinny być odpowiednio pielęgnowane. Ale jak o nie zadbać, skoro są pod skórą głowy? Najprostsza opcja to zwykły domowy masaż – energiczne, okrągłe ruchy opuszkami palców codziennie, np. przed myciem głowy, sprawią, że poprawi się mikrokrążenie, a to znowu prowadzi do szybszego wzrostu włosów. Warto pamiętać także o regularnym stosowaniu szczotki z naturalnego włosia, która doskonale sprawdzi się jako masażer.
Zasada nr 9: odżywiaj włosy od środka
Prawidłowa dieta ma niebagatelny wpływ na stan włosów! Gdy brakuje nam konkretnych substancji odżywczych, od razu odbija się to na ich kondycji. Matowe i wypadające włosy mogą być oznaką niedoboru witaminy A, B, C i E (zwłaszcza ta ostatnia jest niezbędna dla tych z nas, które chcą być posiadaczkami naprawdę pięknych włosów). Ponadto dieta powinna obfitować w produkty zawierające żelazo i cynk. Wszelkiego rodzaju głodówki i monodiety działają zaś totalnie odwrotnie i o ile spadnie nam waga, to razem z nią mogą wypaść włosy. One potrzebują równowagi i odpowiednio zbilansowanej diety, aby mogły zachwycać swoją figurą, to znaczy kondycją!
Zasada nr 10: odpowiednio wybieraj i stosuj urządzenia do stylizacji
Prawidłowe używanie przyrządów do stylizacji nie tylko nie niszczy włosów, ale wręcz przeciwnie – potrafi sprawić, że odzyskają blask i zaczną wyglądać zdrowo. Dlatego nie chodzi o to, aby zrezygnować ze stylizacji na ciepło przy użyciu suszarek czy lokówek, ale aby wybrać te naprawdę bezpieczne dla włosów, a następnie odpowiednio się nimi posługiwać. Przykład? Suszarka. To nie ona niszczy włosy, a nieprawidłowe suszenie. Jeżeli będziemy suszyły wstępnie odsączone włosy nie najbardziej gorącym strumieniem, jaki tylko urządzenie oferuje, kosmyki nie staną się matowe i nie zaczną się rozdwajać. Podobnie sytuacja ma się z lokówką – jeżeli będziemy ją stosować na w pełni wysuszone, a do tego zabezpieczone preparatem termoochronnym włosy, nie przełoży się to negatywnie na ich stan. Dlatego tak ważne jest, aby dobrze przemyśleć zakup przyrządów do stylizacji. Na uwagę zasługuje linia PROluxe marki Remington, w której znajdziecie m. in. suszarkę oraz dwa rodzaje lokówek. Co je wyróżnia? Nie tylko elegancki, stylowy i bardzo modny design, co jak wiemy dla nas kobiet jest bardzo ważne, bo lubimy otaczać się pięknymi przedmiotami, ale przede wszystkim unikalne technologie, które naprawdę pomagają zadbać o kondycję włosów. Przykład?
Suszarka PROluxe AC9140, dzięki inteligentnej technologii OPTIHeat dostarcza ciepło do miejsc, w których jest rzeczywiście potrzebne, a opcja Pro+ Style Shot utrwala fryzurę na 24 godziny. Ponadto funkcja jonizacji zapobiega elektyzowaniu się włosów i sprawia, że są pełne blasku. Dzięki temu używanie tej suszarki – nawet codziennie – jest w pełni bezpieczne.
Podobnie sytuacja ma się z dwiema nowymi lokówkami (klasyczną i stożkową) – PROluxe CI91X1 oraz PROluxe CI9132. W ich wypadku również inteligentna technologia OPTIHeat dostarcza ciepło do miejsc, w których jest rzeczywiście potrzebne – kieruje więcej ciepła w stronę grubych warstw na górze, a mniej w kierunku końcówek włosów, a Funkcja Pro+ automatycznie ustawia temperaturę na 185°C, dbając o zdrowie włosów (cyfrowy wyświetlacz pokazuje temperaturę w zakresie od 120°C do 210°C. Ponadto dzięki antypoślizgowej powłoce mamy pewność, że włosy nie będą spadać z lokówki i żadne pasmo nie zostanie pominięte.
Więcej na: www.remington.pl
Zostań fanką REMINGTON POLSKA >>>
